Mam półtoraroczne Bobo, które waży ok 3 arbuzów i jest też zbliżonego rozmiaru….. Bobo jest też paniczem – jest jedynym spadkobiercą mojej ziemi w Izerach (0,65 ha).

Dziedzic rośnie zdrowy.  Nie ma swojej kartoteki w pomocy socjalnej. Ma za sobą pierwszą bójkę w żłobku, komplet szczepień* i kilka mniejszych siniaków. Bobo będzie koszykarzem. To chyba wszystko co musisz wiedzieć. Miłej lektury bloga. Nie wrzucam często aktualizacji, ale jak już wrzucam, to z pierdolnięciem. Jak napisałem młodym matkom, żeby nie wrzucały zdjęć dzieci do internetu, to wylądowałem na kanapie TVP2 i miałem wąsy. Sława minęła, wąsa nie mam. Zaprzepaszczoną karierę odreagowuję bijąc dziecko…. najczęściej cudze.

A tak mniej więcej siebie opisywałem półtorej roku temu:

Mam dziecko, małe dziecko. Waży około 8 kilo – jak dwa przeciętne arbuzy. Lekarze dali mu 10/10, ale wg mnie jest brzydszy. Niemowlę jak to niemowlę… LINK.

ojciec roku niemowlę zdjęcie poglądowe

Adres tej strony (ojciec roku) – sugeruje, że jestem kimś wyjątkowym. Czy jestem przekonany, że jestem najlepszym ojcem i wiem wszystko? Wręcz przeciwnie – nie wiem nic i to jest śmieszne. Bobo ma już ponad półtora miesiąca i go nie popsułem!!! Poza tym warto zauważyć, że jestem najlepszym ojcem jakiego ma mój syn.

Jest to moje pierwsze dziecko, więc nie mam doświadczenia i bardziej wychowuję „na czuja”. Wątpliwości rodzicielskie próbowałem rozwiać u położnej środowiskowej, ale ona okazała się mało kreatywna.  Z pomocą na szczęście przychodzi internet. Na pierwszy rzut oka temat jest wyczerpany. Na pozostałe rzuty, temat dziecka to pielucha bez dna. Konkluzja jest jedna. Dzieci są śmieszne.

Zakładam, że potrafisz rozpoznać ironię. Jak czujesz się oburzony tym co tu znalazłeś, to znaczy, że ten blog nie jest przeznaczony dla Ciebie :).

Jeżeli odczuwasz potrzebę napisania do mnie maila to pisz pod:
tata (małpka) ojciecroku.pl