Imię dla dziecka

Imię dla dziecka, to ważna sprawa, będzie przy nim przez całe życie. „Wybraliście już imię?” to najczęściej zadawane pytanie młodym rodzicom, zaraz po „Kiedy pempkowe?” (ranking subiektywny). Wracając do imienia. Wyróżniam trzy (cztery?) szkoły nazewnictwa potomka.

1. Imię tradycyjne. Tradycja to coś ekstra. Po babci, po stryjku, lub po prostu ładne, posiadające polską pisownię imię. Jest to najbardziej prawilna szkoła nazewnictwa potomka i nie wymaga to komentowania.

2. Imię patologiczne, zwane też amerykańskim. Możesz dać dziecku na imię Dżesika, albo Brajan (lub inne imiona wybrane losowo z „Mody na Sukces”, które nijak się mają do polskiego alfabetu) i to na pewno zagwarantuje mu sławę. To imię, które sprawi, że Twój syn to będzie śmieszny chłopak – gdzie nie pójdzie to go wyśmieją. Oczywiście też może zrobić oszałamiającą karierę. Ciekawe co jest bardziej prawdopodobne.

Ojciec_roku_Imie_dla_dziecka

3. Imię biznesowe, które ustawi Twoje dziecko na całe życie. Nie chodzi tutaj o imię Janusz… chociaż trochę też. Pomysłów jest wiele. Np.:

–  Nazywasz syna „Jan”, na drugie mu dajesz „Paweł”.
–  Zaczynasz sprzedawać ziemię do kwiatów pod nazwą „Ziemia, ta Ziemia”.
–  Wypuszczasz kampanię reklamową: „Polecam `Ziemię, tę Ziemię` Jan Paweł”.
– Jesteś obrzydliwie bogaty, Twój potomek ląduje na okładce „Osalwatore Romano” z dopiskiem „Skandal”, ale kto czyta „Osalwatore Romano”?

4. Imiona niebanalne. Tutaj wrzucamy wszystkie imiona, których pochodzenie jest podejrzane, zaliczamy tutaj też imiona biblijne. Np Tymoteusz, czy Amadeusz – bardzo ładne imię, pod warunkiem, że Twoje dziecko jest archaniołem.

Na koniec przytoczę rozmowę z moją siostrzenicą.

– Jak Twoja nowa koleżanka z przedszkola ma na imię?
– Szynka*, czy jakoś tak…

Pokus jest wiele. Imię nie stanowi jednak o mentalności i warto o tym pamiętać. Jak wychowasz Sebixa, to metryka nie pomoże. Warto jednak mieć parę rzeczy na uwadze, aby nasz potomek nie został szynką.

*Dziewczynka ma na imię Aszanti.

7 Comments

  1. Edyta

    Tymoteusz, Tymek zawsze wydawał mi się całkiem zwyczajnym imieniem. Amadeusz nie, bardzo nie.
    Nie stawiałabym wszystkich imion bibijnych w szeregu, bo co innego Anna, Zuzanna, Jan, Józef, Mateusz a co innego Dalila, Natanael i Micheasz. Zresztą, co kto lubi, mnie najbardziej dobija zangielszczanie imion, te wszystkie x zamiast ks i v zamiast w.

    • „imiona biblijne” to był skrót myślowy… To, że imię występuje w Biblii nie skreśla go na codzień. A Tymek jest zdrobnieniem od Tymona. Tymoteusz nie ma zdrobnienia….

      • Edyta

        Skąd informacja, że Tymoteusz nie ma zdrobnienia? W języku polskim każde imię można zdrobnić i to na różne sposoby, zwłaszcza długie. Tymoteusza jak najbardziej można zdrabniać do Tymka i jest tak powszechnie zdrabniany (imię w 2014 r.. Ze strony PWN: „Od form podstawowych imion tworzymy formy pochodne:
        — skracając formę podstawową, najczęściej ucinana jest końcowa część wyrazu, stąd np. Iza od Izabela, Maks od Maksymilian, rzadziej początkowa, np. Nora od Eleonora(…)
        — dodając przyrostek, np. -ka, -ek.”
        TYMoteusz i TYMon mają taką samą formę podstawową: TYM, do której dodaje się końcówkę -EK.

        • Edyta

          To urwane to miało być, że imię TYmoteusz w 2014 r. było w pierwszej 50 nadanych imion męskich, więc będzie w tym pokoleniu popularne na co dzień.

Comments are closed.