Najlepszą metodą wychowawczą jest robienie kompromitujących zdjęć we wczesnym dzieciństwie i groźba ich publikacji w późniejszym dzieciństwie (pomysł autorski – wszelkie prawa zastraszone). Wczoraj przeczytałem o innym pomyśle rodziców, też opartym na zdjęciach.
Do rodzinnego albumu wklejają losowo zdjęcia grzybów i przekonują swoje dzieci, że to jest ich braciszek który nie chciał się kąpać. Pomysł genialny w prostocie i opiera się na subtelnym zastraszeniu. Dla mnie Bomba. Jedyny minus jest taki, że działa tylko na dzieci w określonym wieku, ale i tak moim zdaniem zasługuje na przetestowanie.
Źródło: imgur/boredpanda
sir.pavulon
Pola Lubera
Ojciec Roku