Rok 2015 rokiem dziecka

Dawno nie pisałem, ale nie zamierzam z tego powodu się kajać. Święta offline, bo co w końcu kurcze blade… Wypadałoby jednak coś napisać o Nowym Roku. Nie mam żadnych postanowień noworocznych, no może poza tym, żeby petard nigdy nie odpalać przy dziecku. :)

A Bobo? …ma się dobrze i tak ma zostać przez nadchodzący rok. Ma więcej książek niż miesięcy życia. Potrafi już wszystko co powinny potrafić dzieci w jego wieku + narzygać sobie pod kolano. Przwijamy go „na bogato”, czyli trzy razy dziennie. Dla dziecka wszystko co najlepsze. Na dzień dziecka dostanie konsolę – postanowione.

ojciec roku

Zaczyna chyba ząbkować i zastanawiałem się co zrobimy z jego ząbkami. Wróżka Zębuszka odpada, bo przecież kupiliśmy konsolę. Problem ząbków rozwiązał oczywiście internet. Zrobimy Misia.

Zaszczepiliśmy go na wszystko co możliwe. Szczepienie wywołuje autentyzm, ale postanowiliśmy zaryzykować. Najwyżej będzie ładnie rysował :)

1 Comments

Comments are closed.