Pempkowe – (z łacińskiego: pempo, pempare – zyskiwać potomka) kameralne święto obchodzone przez mężczyzn z okazji przyjścia na świat bobasa. Ból po pempkowym jest porównywalny do bólu jaki przeżywają kobiety podczas porodu. Udowodniono naukowo (link).

Słyszałem o zwyrodnialcach, którzy z organizacją pempkowego czekają aż żona wróci ze szpitala. Nie rozumiem po co. One mają swój Babski Prysznic (z angielskiego Baby Shower) i mogą na nim robić co tylko chcą. Jak to mawiał pewien klasyk w sandałach – zostawcie mężczyznom co męskie, a kobietom co babskie…. czy jakoś tak.

Skoro już wiemy, że pempkowe organizujemy podczas pobytu żony w szpitalu, to okazuje się, że termin porodu jest kluczowy. Nic tak nie cieszy znajomych jak pempkowe zorganizowane w sobote. Oczywiście można ryzykować i zorganizować pemkowe mimo terminu porodu, ale jest ryzyko, że żona wróci ze szpitala PKSem 5 dni po urodzeniu… Na termin porodu nie mamy większego wpływu. Wszystkie rady o myciu okien i wieszaniu firanek przez ciężarną jako przyspieszaczu porodu można włożyć między bajki, aczkolwiek umyte okna w domu jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

Na koniec warto zaznaczyć, że na pempkowym nie wypada dopytywać się o matkę i dziecko… Nie wypada pytać o takie rzeczy. Od czego jest facebook? Ostatnio wróciłem z pempkowego i nie potrafiłem podać wagi, wzrostu i koloru włosów nowonarodzonej Balbiny (imię niewymyślone – pozdrawiam rodziców:). Jedyne co potrafiłem powiedzieć, że chyba zdrowe, bo piliśmy „na wesoło”, ale oczywiście mogę się mylić.

PS
Z braku lepszych pomysłów ten wpis postanowiłem zobrazować dinozaurem rodzącym kota.