Mój syn będzie koszykarzem.

Bobo chce zostać koszykarzem. Tylko jeszcze o tym nie wie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze i skrzyżują się odpowiednie geny, to będzie miał lekko ponad 2 m. A jak pójdzie źle to będzie rozgrywającym :)

Chciałbym mu podprogowo zaprogramować miłość do koszykówki. Jako, że BoboMatka nie zgadza się na wytatuowanie sobie piłki do kosza na piersi to pozostają mi bardziej subtelne bodźce. W przygotowaniu mam książeczkę z logotypami NBA. Szukając kolejnych sygnałów zaprojektowałem dla niego śpiocha. Sugestywność dla dziecka średnia, ale pociecha dla taty już duża.

OjciecRoku-Body-meczowe-Stelmet

 

Tak więc postanowione. Bobo będzie koszykarzem. Presji nie ma… wyboru też nie.