Dziecko jako podkładka pod mysz

Tytuł postu to nie metafora. To w sumie esencja tego wpisu. Dziecko trzeba masować, a jest mu wszystko jedno czym. Jednocześnie warto pamiętać, że wszystkie koty w internecie same się nie obejrzą. Rozwiązanie jest proste. Dopóki dziecko leży na brzuchu… Jak odwrócisz dziecko na plecy to niestety mysz Ci przeskakuje na guzikach i precyzyjne klikanie jest trochę utrudnione…

1 2

WAŻNE! Trzeba pamiętać o tym, z jakiej podkładki pod mysz korzystasz i uderzanie myszą o stół nie sprawi, że mysz przestanie się zacinać, a co najwyżej podkładka zacznie przeciekać i wydawać dźwięki. Wtedy przychodzi Bobomatka i skończy się ten cały lifehacking.