Patrz na moje dziecko, patrz na moje dziecko… PATRZ!

Niektórzy rodzice posiadają potrzebę epatowania swoim dzieckiem. W dobie internetu exhibicja ta osiągnęła poziom kuriozalny. Granica między wrzucaniem zdjęcia a napastownaniem nim znajomych jest tak umowna jak między ulaniem a wymiotowaniem.

Twoje dziecko jest brzydkie.

Gdy już zetnkniesz się z obrazkiem przedstawiającym zdezorientowaną pociechę możesz je zignorować. Przynajmniej w internecie. Poza internetem tak łatwo nie jest i wypada coś powiedzieć. Nieładnie jest kłamać. Można udawać, atak padaczki i szybko zmienić temat, ale to niehigieniczne… Poza banalnym szukaniem podobieństwa do ojca, aby podnieść jego pewność rodzicielstwa (pisałem o tym  tutaj), można wyrazić nadzieję, że się wyrobi i podsumować tekstem „Ważne, że Wam się podoba”.

Wszystkie Dzieci są brzydkie.

Noworodki są brzydkie. Piszę to jako ojciec z pełną świadomością. Bobo się wyrobił. Kiedyś posiadał typ urody, który śmiało można określić jako typowy. Typowy jak dla kogoś kto niedawno był embrionem. Wszystkie noworodoki wyglądają podobnie, z tym że te po cesarce są mniej wymiętoszone.

Czy moje dziecko jest brzydkie? Test.

Czy Twoje dziecko jest brzydkie? Sprawdź to w prosty sposób. Wrzuć zdjęcie dziecka na facebooka. Spójrz na ilość polubień, spójrz na ilość swoich znajomych.  Matematyka na poziomie podstawówki powinna wystarczyć. Pamiętaj, że pierwsze zdjęcie zjest niewymierne – pod nim zazwyczaj są gratulacje i  atencja jest skierowana w młodych rodziców.

Jak żyć

Zdjęcia zachowaj dla bliskich. Wbrew pozorom cały świat nie kręci się wokół Twojego dziecka. Reasumując. Im później wrzucisz zdjęcie swojego dziecka w internet tym lepiej dla niego. Jak długo czekać? Najlepiej kilkanaście lat.